piątek, 24 lipca 2015

LBA? Liebster Blog Award

Hejka ;)

Co tam u was? Jak wakacje? U mnie dość nudno, ale nie narzekam. A teraz czas aby nareszcie napisać dla was notkę, więc zaczynam! :)



Tak więc, zostałam nominowana przez loveitmartha
i serdecznie za to dziękuję ;)

ZASADY:
Osoba nominowana musi wstawić logo ,,LBA'' i odpowiedzieć na 11 pytań zadanych przez tą osobę. Następnie musimy nominować 11 kolejnych osób (nie może to być osoba, która nas nominowała) ! Jeśli już nominujecie to musicie zadać własne pytania tym osobą. Oczywiście musicie je o tym poinformować.

PYTANIA! 
1. Jakie masz hobby?
  -Uwielbiam fotografować!

2. Jakie jest twoje ulubione zwierzę? 
-Nie mam ulubionego. Lubię tak samo psy, jak i koty.

3. Co cię zainspirowało do założenia bloga?
-Szczerze to nie wiem. Jakoś myślałam od tym od dłuższego czasu, czytałam pełno blogów. I tak jakoś wyszło :)

4. Czy uważasz że jest jakaś granica wiekowa której powinno się przestrzegać przy zakładaniu bloga (że np. powinny być blogerki tylko 16 plus <3)
-Jak najbardziej NIE! Sama mam jedyne 13 lat. Jeśli ktoś chce to robić to niech to robi.

5. Kim chciałabyś zostać w przyszłości? 
-Mam kilka propozycji tak naprawdę, ale chyba najbardziej chce iść na prawo, lub na coś związanego z językami.

6. Jesteś członkiem mojego bloga? ( http://loveitmartha.blogspot.com/ ) xD
-Nie, ale bloga masz cudownego!

7. Jaka jest twoja ulubiona potrawa ? :)
-Hmm, chyba spaghetti ♥ 8. Masz jakieś rodzeństwo?
-Tak, mam młodszą siostrę.


9. Do której idziesz klasy po wakacjach?
-1 gimnazjum ;)

10. Co sądzisz o związkach na odległość?
-Mega podziwiam takie osoby. Mimo tych kilometrów dają radę. Naprawdę, to jest świetna sprawa <3

11. Dasz radę odpowiedzieć na te pytania? xD
 -Jak widać, dałam rade! Świetne pytania :D


A więc ja nominuje...
Beiiser
claudiaa-a
mypastel-garden
blog-estery
ilona8922
maja-rusek
to-moje-przeznaczenie
juulyblog
donutworrybehappy
inspirationandvictora
twosistersbloog


A teraz pytania...
1. Czy masz jakiegoś idola?
2. Kiedy się urodziłaś?
3. Jaki masz znak zodiaku?
4. Co cię zainspirowało do założenia bloga?
5. Jakie masz hobby?
6. Ile masz wzrostu?
7. Jaka jest twoja ulubiona blogerka?
8. Co sądzisz o internetowych przyjaźniach?
9. Wolisz mieć włosy upięte, czy raczej rozpuszczone?
10. Czy podobały ci się pytania?
11. Czy podoba ci się mój blog?


środa, 8 lipca 2015

COŚ NOWEGO

Hej

Dzisiaj notka BUM BUM BUM z haulem kosmetycznym. To mój pierwszy tego typu post w całej mojej przygodzie z blogowaniem. Nie jest tego dużo, ale no. Zaczynajmy!

1. Jest to szampon Batiste. Pewnie dużo o nim już słyszeliście, ja również. Dlatego go zakupiłam. I naprawdę, jest świetny! Kupiłam go w rossmanie na przecenie za 11.99zł KLIK



2. Kolejną rzeczą jest odżywka do paznokci z kreatyną. Mama kupiła mi ją w sklepie FM. Jest ona na paznokcie głównie rozdwajające się. Kosztowała 10,85zł KLIK



3. Tusz do rzęs zakupiony w Oriflame. Kosztuje 37,90, więc spoko, chociaż ja kupiłam go na promocji, ale już nie pamiętam za ile. Ma specyficzną szczoteczkę, ale między innymi przez to tak go polubiłam. Naprawdę, polecam wam! KLIK



4. Jak był tusz do rzęs to teraz tusz do kresek. Jest również z tej serii The One. Wtedy było takie coś, że jeśli się kupi właśnie ten tusz, to eyeliner będzie o parę złotych tańszy. Także skorzystałam z tej okazji. Szczerze, jak zrobiłam sobie pierwszą kreskę to powiedziałam "nigdy więcej". Wyglądałam naprawdę źle. Ale ogólnie to ten produkt jest dobry. KLIK



5. Ostatnia już rzecz. Jest to Balsam o ust. Także z tej serii The One. Z tym jest taka historia, że przyszedł inny odcień niż chciałam. Ale ogólnie rzecz biorąc ten też mi się podoba. Ja akurat kupiłam go jak była przecena za 9,90zł, a teraz kosztuje 26,90zł także duża różnica. KLIK




Mam nadzieję, że wam się coś spodobało i czekajcie na więcej. Pa! ♥

PS. Dziękuję za 1000 wyświetleń na blogu. Naprawę, to  dla mnie dużo znaczy. 









poniedziałek, 29 czerwca 2015

HOLIDAYS

Hejka.

Dzisiaj mam dla was notkę związaną głównie z wakacjami i szkołą. W piątek skończyłam podstawówkę ze średnią 5,2. Też z tego powodu rodzice zrobili mi cudowną niespodziankę. Jak wiecie lub nie, moim idolem jest Dawid Kwiatkowski. Akurat miał koncert w Kluczborku, a że mam tam rodzinę, rodzice zrobili mi taki świetny prezent, że mnie tam zawieźli. (zauważyłam, że często pisze "że", ale nie ważne hahhaha)




A teraz o czymś znacznie przyjemniejszym - WAKACJE. Na razie nic sie u mnie nie dzieje ciekawego. Nie mam też żadnych planów, oprócz wyjazdów nad jezioro i tego, że będę szła na wesele. Może uda się też pojechać z rodzicami nad morze. Zobaczymy, wszystko w swoim czasie. Szczerze, to ja wolę nie planować nic, bo nie wiadomo co z tego wyjdzie. Człowiek się na coś napali, a później może sie mega rozczarować. Ale ja nie o tym. Co do pogody. To jest taka średnia. Pomału już mnie zaczyna denerwować. Raz jest mega gorąco, a za chwile zaczyna padać deszcz, lol. Chyba tyle z moich wypocin. Do następnego? Nie ważne, cześć!







piątek, 12 czerwca 2015

NAJLEPSZE CHWILE

cześć!

Jest piątek wieczór, idealny moment na napisanie postu na bloga. W ostatniej notce napisałam, że mam wycieczkę na lazurowe wybrzeże. W piątek-5 czerwca mniej więcej o godzinie 11:40 byliśmy już we Francji. 20 godzin spędzonych w autobusie. 600 km w Niemczech, 50km w Austrii, 250 w Szwajcarii, 350 we Włoszech, 100 we Francji. W sumie przejechanych około 1400km. Ale było warto. Wspaniałe widoki. Niezapomniane chwilę. Na pewno zostaną w mojej pamięci.

Piątek-5 czerwca
Mieliśmy zbiórkę o 15:10, a o 15:30 mieliśmy planowany wyjazd. Co do czego wyjechaliśmy mniej więcej około 16. Wtedy, droga strasznie mi się dłużyła. Chciałam już jak najszybciej być na miejscu.

Sobota-6 czerwca
Gdy już dojechaliśmy na miejsce była ok. godz. 12, a było 40 stopni. Mega gorąco, gdzie w polsce było około 20 w ten sam dzień. Ale dałam radę. Poszliśmy o 14 do naszych domków. Rozpakować się itp. Następnie poszliśmy na plaże. Jakoś przed 18 wróciliśmy do naszych campingów, bo właśnie o 18:00 mieliśmy obiado-kolację. Szczerze, to jedzenie nie było powalające.

Niedziela-7 czerwca
Śniadanie mieliśmy o godz. 8:00, bo już o 9 wyjechaliśmy w podróż. Ten dzień był najbardziej wykańczający. Najpierw dojechaliśmy do Monako. Widzieliśmy zmianę warty strażników. Później poszliśmy na zakupy, a na sam koniec zobaczyliśmy całe Monako z punktu widokowego. Następnie pojechaliśmy na Monte Carlo. Zawsze chciałam tam być. I nareszcie się udało. Po Monako pojechaliśmy do Eze. Pracownica perfumerii pokazała nam jak robią się ich słynne perfumy. Można było też coś zakupić. Ja kupiłam próbkę perfumy i mydełka. Pięknie pachną. Po Eze pojechaliśmy do Cannes. Nareszcie zobaczyłam te słynne schody, na których chodzą celebryci. Mega się cieszyłam. Na sam koniec pojechaliśmy do Nice'i. Miasto było cudowne. Niby jak każde inne, ale miało coś w sobie. Z godzinnym opóźnieniem dojechaliśmy o 21:00 do naszych domków. Dość późno jak na obiado-kolacje. Ale to szczegół.

Poniedziałek- 8 czerwca 
W ten dzień pojechaliśmy do Kanionu du Verdon. Po rzece pływaliśmy rowerkami wodnymi. Było mega śmiesznie. Chwile niezapomniane. Później pojechaliśmy do słynnego St Tropez. Wiecie-dużo gwiazd itd. Ale moje szczęście jest takie, że nikogo nie spotkałam. Ale nie ważne. Chodziliśmy po mieście i zwiedzaliśmy. Zajechaliśmy jeszcze do marketu, żeby kupić sobie jedzienie na podróż. I oczywiście wróciliśmy do nas na obiado-kolację.

Wtorek- 9 czerwca 
O 9 było śniadanie, a o 10:00 mieliśmy już zanieść swoje walizki i rzeczy podręczne do autobusu. W ten dzień byliśmy tylko na plaży. Mniej więcej od godziny 11 do 15. Około godziny 15:30 mieliśmy obiado-kolacje, a o 16:20 wyjechaliśmy w podróż do domu.

Środa-10 czerwca
W tę stronę mega szybko minął mi czas. Też bardzo dużo spałam. Można powiedzieć, że przespałam całą noc. Przed 12:00 byliśmy już w Polsce.



Mówię wam! Wspomnienia zostaną mi na zawsze. Mega cieszyłam się z tego wyjazdu. I nie zawiodłam się. Było cudownie. Teraz łapcie zdjęcia z wycieczki. Szykuję jeszcze coś dla was związku z moją podróżą, ale to kiedy indziej. To tyle na dzisiaj, Pa! ♥











czwartek, 21 maja 2015

CO U MNIE?

cześć

Dawno nie pisałam, w zasadzie nie wiedziałam o czym napisać. Dzisiaj mnie olśniło i stwierdzę, że napisze co u mnie sie dzieję. Ale od razu mówię, nic nadzwyczajnego. Ten post będzie taki hmm ogólny. Aktualnie jestem chora, dzisiaj byłam u lekarza. Zapalenie gardła i migdałków. No ale nie narzekam, bywało gorzej. W szkole u mnie jest luzik. Cały materiał mamy już przerobiony i albo siedzimy i nic nie robimy, albo powtarzamy to co było.
Obecnie szykuje się na wycieczkę na Lazurowe Wybrzeże. Jestem mega podjarana. Nie mogę się już doczekać. Zostało 15 dni, bo wyjazd jest 5 czerwca a powrót 10. Także jestem tylko ciekawa jak przetrwam tam bez internetu, ale raczej dam radę. Oczywiście będę robiła mnóstwo zdjęć i jak dobrze pójdzie nagram może vloga z wyjazdu. Jeszcze zastanawiam się nad tym. Ehh i co dalej. Po wycieczce nie mam nic więcej zaplanowane szczerze mówiąc. Będę czekała na wakacje. A w wakacje co.. totalny spontan. Jedyne co mam zaplanowane to wyjazd nad morze z rodziną. Wiadomo, spotkania z przyjaciółmi itd. Ale nic konkretniejszego. I to chyba na tyle z mojego bardzo ciekawego życia. Do zobaczenia ♥



środa, 6 maja 2015

JAK TO JEST TĘSKNIĆ?

czołem!

Dzisiaj od razu przechodzę do rzeczy.. Może wiecie, a może nie. Mam internetowe przyjaciółki i idola - Dawida Kwiatkowskiego. Związku z tym, że mamy do siebie bardzo daleko, to się nie spotykamy. I w tym poście będę do tego nawiązywała. Może zacznę od tego, że Dawida widziałam tylko 5 razy. Nie przytuliłam go, nie powiedziałam mu tego co bym chciała.. Ale nie o tym. Pierwszy raz widziałam go 11.02.14r w Gubinie, później była troszkę długa przerwa bo 4 miesiące. 28.06 widziałam go kolejny raz. Ale na szczęście widziałam go 11.07 i 12.07, te dni były chyba najlepsze. Kolejny raz to 27.07.. Wtedy było cudownie. BYŁO. Bo od tamtej pory go nie widziałam. To prawie 10 miesięcy. Mega za nim tęsknie, bo niektórzy widzą go kilka razy na miesiąc. To jest trudne dla mnie. Bo nawet nie wiem kiedy go zobaczę, jeśli wgl zobaczę. Ta tęsknota mnie rozwala od środka. Wiem, niektórzy nie widzieli swoich idoli nigdy. Ale uwierzcie, lepiej ich nie zobaczyć, niż zobaczyć i potem być w takiej sytuacji co ja. Według mnie w moim przypadku tęsknota jest większa. Pamiętajcie MOIM ZDANIEM, nie waszym. Dlatego za przyjaciółkami można powiedzieć, że tęsknie troszkę mniej, Bo nie widziałam ich nigdy, to prawda. Ale przynajmniej pisze z nimi codziennie, wiem co jest u nich, a one wiedzą co jest u mnie. Nie wiem co już pisać, ale tęsknota, jest największym minusem w tym wszystkim.



wtorek, 28 kwietnia 2015

ŻYCIE

siema,

Po tytule, domyślacie sis o czym dzisiaj będzie post. Wiec, zaczynamy.. Na pewno wielu z was nie na potrzeby życia. Ja jeszcze kilka miesięcy temu tez miałam tak jak wy. Po prostu nie chciałam zyc, co noc płakałam. Czasami nie wiedziałam nawet z jakiego powodu. Tak jakoś. Ale to sie zmieniło. Szczerze, to nie wiem w jaki sposób. Coraz mniej płakałam, a więcej sie uśmiechałam i to szczerze. Moge teraz spokojnie powiedzieć, ze jestem szczęśliwa. Tak! Zawsze w życiu jest pod gorke, ale kiedyś dojdzie sie na szczyt i pózniej będzie tylko lepiej. Uwierzcie. Ja wiem, ze tego życia jest jeszcze przede mną xxx lat, ale staram sie z niego korzystać jak najlepiej sie da. Wkoncu żyje sie tylko raz! Właśnie ostatnio co wieczór zastanawiam sie o życiu i o tym co będzie po śmierci. Jak na razie w naszym wieku przejmujemy sie zazwyczaj tylko szkoła. Ale co będzie za 20 lat? Wtedy będzie rodzina, tyle problemów na głowie. Jak widzę moich rodziców to aż nie chce dorosnąć, chce żeby czas sie zatrzymał.. Dobrze że za marzenia nie karaja hahahah. Ale do sedna, mega boje sie starości. Boje sie ze będę ciężko chora i będę sie tylko męczyła.  Staram sie o tym myślec jak najmniej, ale no nie potrafię. Co będzie potem? Co będzie po śmierci? Nikt z nas nie wie, są tylko przypuszczenia. To jest tak jakby zasnąć i nigdy sie nie obudzić. 


Chyba to co miałam napisać to napisałam. Mam nadzieje, ze chociaż trochę zrozumieliście te moje wypociny. I tak, miłego wieczoru!👌💕🙌